wtorek, 17 maja 2016

TESTOWANIE TORBY BABYMEL LONDON SATCHEL






Każdy, kto mnie zna, wie, że jestem (nie)poprawną estetką. Kocham ładne rzeczy, uwielbiam się nimi otaczać. Kupując kolejną "pierdołę" cieszę się jak dziecko. Łatwo mnie zadowolić. Ostatnio mąż kupił mi przy okazji zakupów spożywczych miskę w kolorze miętowym i chyba sam nie wiedział, jak wielką radość mi tym sprawił. Uwielbiam otaczać się kolorami, szczególnie w takie dni, jak te ostatnio. Pada, zimno, leje dosłownie(!), wieje, że łeb urywa. ;-) Dobrze, że wstrzymałam się z sadzeniem moich ukochanych sufinii, bo już by ich nie było. Ze spacerów też nici, a miałam w planach odwiedzić pobliskie zoo i nasz piękny park. W ciągu ostaniego tygodnia nasze wypady ograniczają się do jazdy autem z punktu A do punktu B. Tymczasem siedzimy z Zuzią w domu i czas spędzamy na zabawie i leniuchowaniu.  Chciałam wam zaprezentować torbę Babymel Satchel w najpiękniejszych zakątkach mojego miasta, a "dzięki" pogodzie robimy fotki w domu.
Kiedy jeszcze byłam w ciąży, nie przypuszczałam, że torba do wózka okaże się tak ważnym elementem wyprawki. Założyłam, że skoro wózek ma w wyposażeniu torbę do wózka, ta okaże się wystarczająca. Tak się nie stało. Już po kilku tygodniach użytkowania wiedziałam, że muszę mieć torbę, która pomieści więcej i więcej... Torba do wózka nie była mała, ale nie miała żadnych przegródek, więc prędzej czy później panował w niej chaos. Kupiłam więc torbę znanej marki  i owszem spełnia moje oczekiwania do dziś, ale kiedy zobaczyłam Babymel London Satchel w tym pięknym kolorze, zakochałam się! :-)



Jaka jest Babymel Satchel?

Przede wszystkim bardzo funkcjonalna! Posiada dwie komory, które podzieliłam dla mamy i dziecka. W komorze dla malucha jest mnóstwo kieszonek, w które zmieścicie chusteczki nawilżające, pampersy, pieluszki bambusowe, ubranka na zmianę, pojemnik na mleko, kaszkę w proszku, jakieś przekąski, wodę w butelce, gryzak, zapasowy smoczek, żel chłodzący na ząbki i  wiele innych rzeczy. Miałam wrażenie, że kieszonki nie mają końca. W swojej umieściłam notes, klucze, telefon, gumy do żucia, okulary w etui i nadal miałam wiele miejsca. Torba dodatkowo posiada z boku kieszonkę, w której można również schować dodatkowe drobiazgi lub butelkę z piciem dla maluszka.







Jest ładna i kobieca! I ten kolor! Dla mnie idealna! :-) Jest ładnym dodatkiem kolorystycznym do naszego szarego wózka.





Posiada długi, regulowany pasek, dzięki czemu można ją zarzucić na ramię i będąc na zakupach czy w restauracji możemy cieszyć się, że wyglądamy kobieco i stylowo, a nie jak babol obwieszony tobołami.

Przewijak w zestawie! - Składany, zapinany na rzep, zajmuje mało miejsca w torbie. Wykonany z tego samego materiału, co wnętrze torby - wzór w serduszka.




Jest lekka! - Niektóre torby, nawet po opróżnieniu ważą sporo, a Babymel Satchel jest leciutka. Ogromny plus!

Bardzo łatwe i szybkie mocowanie do wózka.

Materiał - odporny na wilgoć, zabrudzenia i bardzo łatwy do czyszczenia, co jest istotną cechą przy wyborze torby do wózka.

Minus - jeden! Ale z mojej winy.. - Dlaczego tak późno poznałam markę Babymel London?? ;-)


Drogie MAMY!
Jeśli właśnie szukacie ładnej, lekkiej i funkcjonalnej torby dla siebie i dziecka, to Babymel London Satchel spełnia wszystkie te warunki. Polecam!





Wpis powstał we współpracy z magazynem Supermama

Pozdrawiam!

Aga






Tłumacz

Szukaj na tym blogu