piątek, 3 czerwca 2016

MINI BALKON



Kiedy wpisuję w wyszukiwarkę "mały balkon", natychmiast sprawdzam czy na pewno wpisałam "mały", bo większość tych balkonów jest większa od mojego. :-) Mieszkam w bloku z lat 70-tych, a wtedy budowano balkony tzw. loggia albo właśnie takie małe wychodki, jak mój i o dziwo nawet mniejsze. Czy miałam jakiś wybór? Owszem, miałam. Kiedy kupowaliśmy mieszkanie, byłam szczęśliwa, że znajduje się tak blisko mojego domu rodzinnego i okolica była mi dobrze znana. Lubiłam to osiedle i nadal lubię, choć nie ukrywam, że wolałabym mieć dom i kawałek swojego  ogródka. Kocham kwiaty i chciałabym mieć ich dużo więcej, ale na razie cieszę się tym co mam.

Ostatnio popijałam kawę na tym moim ogromnym tarasie, jednocześnie zajadałam się truskawkami, zachwycałam się zachodzącym słońcem i tak rozglądając się naszła mnie myśl. Dlaczego kochani sąsiedzi nie korzystacie z balkonów? Oczywiście są wyjątki, bo na niektórych balkonach zwisają piękne surfinie, pelargonie, bratki, na innych suszy się pranie, ale są i takie, na których suszą się mopy. Jest też dużo takich, z których ludzie nie korzystają wcale. Rozglądając się dalej, dostrzegłam nawet świąteczne gałązki z grudnia, pięknie ususzone. :-) Czekaj, czekaj, ale mamy czerwiec..

Najbardziej zadziwiające jest to, że gdy ktoś z tego balkonu w końcu skorzysta i nagle na horyzoncie pojawia się sąsiad, to pierwszy lub ten drugi nagle znika. Takie czary mary, uciekają, chowają się. Śmiesznie to wygląda, ale to niestety przykra prawda. Kiedyś, jak mieszkałam na osiedlu obok, to balkony były miejscem do rozmów miedzy sąsiadami, a teraz ludzie przed sobą uciekają "byle tylko do mnie nie zagadał".

Mój balkon też służy do suszenia prania, jako miejsce dla palących, mini ogródek, a przede wszystkim miejsce relaksu. Jest mały, bo ma jakieś 1,8 m x 0,7 m. Malutki, prawda? Ale najważniejsze, że w ogóle jest. Gdyby był większy, np. typu loggia, to z pewnością byłoby na nim więcej kwiatów, jakaś leżanka, stolik, a nawet rower stacjonarny. Haha! I jakieś fajne oświetlenie na wieczorny chillout. Na razie mam namiastkę tego wszystkiego.. Są kwiaty, stolik, oświetlenie i krzesło, które chowam, jak chcę powiesić pranie. Nie muszę wstawiać suszarki, bo mój mąż zrobił mi linki na stałe, co jest świetnym rozwiązaniem. Ach, ten mój zdolny mąż..

Rozpisałam się, jak nigdy. Dodaję kilka zdjęć mojego małego królestwa. Może ktoś ma ten sam problem z zagospodarowaniem małej przestrzeni i się zainspiruje? Piszcie w komentarzach, jakie macie balkony, tarasy, werandy? Czy z nich korzystacie i jak? Może ktoś mnie zainspiruje swoimi pomysłami by coś zmienić u mnie?

































wtorek, 17 maja 2016

TESTOWANIE TORBY BABYMEL LONDON SATCHEL






Każdy, kto mnie zna, wie, że jestem (nie)poprawną estetką. Kocham ładne rzeczy, uwielbiam się nimi otaczać. Kupując kolejną "pierdołę" cieszę się jak dziecko. Łatwo mnie zadowolić. Ostatnio mąż kupił mi przy okazji zakupów spożywczych miskę w kolorze miętowym i chyba sam nie wiedział, jak wielką radość mi tym sprawił. Uwielbiam otaczać się kolorami, szczególnie w takie dni, jak te ostatnio. Pada, zimno, leje dosłownie(!), wieje, że łeb urywa. ;-) Dobrze, że wstrzymałam się z sadzeniem moich ukochanych sufinii, bo już by ich nie było. Ze spacerów też nici, a miałam w planach odwiedzić pobliskie zoo i nasz piękny park. W ciągu ostaniego tygodnia nasze wypady ograniczają się do jazdy autem z punktu A do punktu B. Tymczasem siedzimy z Zuzią w domu i czas spędzamy na zabawie i leniuchowaniu.  Chciałam wam zaprezentować torbę Babymel Satchel w najpiękniejszych zakątkach mojego miasta, a "dzięki" pogodzie robimy fotki w domu.
Kiedy jeszcze byłam w ciąży, nie przypuszczałam, że torba do wózka okaże się tak ważnym elementem wyprawki. Założyłam, że skoro wózek ma w wyposażeniu torbę do wózka, ta okaże się wystarczająca. Tak się nie stało. Już po kilku tygodniach użytkowania wiedziałam, że muszę mieć torbę, która pomieści więcej i więcej... Torba do wózka nie była mała, ale nie miała żadnych przegródek, więc prędzej czy później panował w niej chaos. Kupiłam więc torbę znanej marki  i owszem spełnia moje oczekiwania do dziś, ale kiedy zobaczyłam Babymel London Satchel w tym pięknym kolorze, zakochałam się! :-)



Jaka jest Babymel Satchel?

Przede wszystkim bardzo funkcjonalna! Posiada dwie komory, które podzieliłam dla mamy i dziecka. W komorze dla malucha jest mnóstwo kieszonek, w które zmieścicie chusteczki nawilżające, pampersy, pieluszki bambusowe, ubranka na zmianę, pojemnik na mleko, kaszkę w proszku, jakieś przekąski, wodę w butelce, gryzak, zapasowy smoczek, żel chłodzący na ząbki i  wiele innych rzeczy. Miałam wrażenie, że kieszonki nie mają końca. W swojej umieściłam notes, klucze, telefon, gumy do żucia, okulary w etui i nadal miałam wiele miejsca. Torba dodatkowo posiada z boku kieszonkę, w której można również schować dodatkowe drobiazgi lub butelkę z piciem dla maluszka.







Jest ładna i kobieca! I ten kolor! Dla mnie idealna! :-) Jest ładnym dodatkiem kolorystycznym do naszego szarego wózka.





Posiada długi, regulowany pasek, dzięki czemu można ją zarzucić na ramię i będąc na zakupach czy w restauracji możemy cieszyć się, że wyglądamy kobieco i stylowo, a nie jak babol obwieszony tobołami.

Przewijak w zestawie! - Składany, zapinany na rzep, zajmuje mało miejsca w torbie. Wykonany z tego samego materiału, co wnętrze torby - wzór w serduszka.




Jest lekka! - Niektóre torby, nawet po opróżnieniu ważą sporo, a Babymel Satchel jest leciutka. Ogromny plus!

Bardzo łatwe i szybkie mocowanie do wózka.

Materiał - odporny na wilgoć, zabrudzenia i bardzo łatwy do czyszczenia, co jest istotną cechą przy wyborze torby do wózka.

Minus - jeden! Ale z mojej winy.. - Dlaczego tak późno poznałam markę Babymel London?? ;-)


Drogie MAMY!
Jeśli właśnie szukacie ładnej, lekkiej i funkcjonalnej torby dla siebie i dziecka, to Babymel London Satchel spełnia wszystkie te warunki. Polecam!





Wpis powstał we współpracy z magazynem Supermama

Pozdrawiam!

Aga






poniedziałek, 25 kwietnia 2016

WSPÓLNE ŚNIADANIE

Wiosna sprawia, że mamy więcej zapału w sobie. Stajemy się bardziej zorganizowani, planujemy większe lub mniejsze zmiany. U mnie taką zmianą, do której dążę mają być wspólne śniadania. Nie tylko w weekendy. W tygodniu, to rzadkość, ale postaram się to zmienić. Pan M. je w biegu przed pracą, a ja po nakarmieniu córeczki, ogarnięciu mieszkania. Zazwyczaj przy prasowaniu przypominam sobie o najważniejszym posiłku dnia. Wtedy na szybko robię owsiankę, bo jest smaczna i zdrowa, ale wczoraj, jak na spacerze zobaczyłam jeszcze nieczynną budkę z goframi, to sobie tak wbiłam je do głowy, że od rana w mieszkaniu unosił się zapach gofrów. :-) Wiem, wiem..ani to zdrowe, ani"śniadaniowe", ale musiałam zgrzeszyć i przyznaję się bez bicia. ;-)
Przepis na gofry i krem z mascarpone znajdziecie poniżej. Piszcie, jak wyglądają Wasze poranki i śniadania z rodziną, czy je celebrujecie każdego dnia?





















niedziela, 24 kwietnia 2016

TORBA SPACEROWA DLA MAMY I DZIECKA

Mamy wiosnę! :-) I w związku z intensywnym "spaceringiem" pokażę Wam zawartość naszej torby.
Jako, że torba miała spełniać funkcję torby dla mojego dziecka, jak i dla mnie postanowiłam wybrać torbę od Elodie Details.Wybrałam wzór Graphic Devotion nie tylko ze względu na wygląd, ale i funkcjonalność. Torba w zestawie posiada czarny przewijak, mnóstwo kieszonek w środku i na zewnątrz, a także kieszonkę termoizolacyjną.
Czuję się w końcu, jak kobieta, a nie babol obwieszony tobołami.
Torba od Elodie Details potrafi sporo pomieścić, więc miejsce wykorzystujemy w 100%-ach.
Obowiązkowy zestaw ''wyjściowy'':




Dla Zuzy:
- książeczka zdrowia (zawsze)
- pampersy
- chusteczki nawilżające
- sudocrem (stary niezastąpiony krem do pupy)
- krem do buźki Emolium (do skóry atopowej i nie tylko)
- pieluszki
- przewijak
- herbatkę
- smoczek + 1 w etui awaryjny
- zawieszka do smoczka
- gryzak (dla Zuzi tylko Zośka)
- miś Szumiś (już teraz bardziej do tarmoszenia niż zasypiania)
- kocyk
+ na dłuższe wyjścia:
- ciuszki na zmianę
- butelka z wodą
- pojemnik z mlekiem modyfikowanym + kleik
- śliniak
- deserek
- łyżeczka
- herbatka







Dla mnie:
- klucze
- telefon
- portfel
- notes/kalendarz
- chusteczki
- torba materiałowa na zakupy
- balsam do ust
- krem do rąk








zawieszka do smoczka - Elodie Details
smoczek  - Elodie Details
torba - Elodie Details
przewijak  (w zestawie z torbą)
pojemnik na mleko w proszku -  Beaba
gryzak żyrafa -  Sophie De Vulli
miś szumiś - Whisbear
butelka - Sinsay
kocyk - Ikea
portfel - C&A
breloczek do kluczy - ty



Tłumacz

Szukaj na tym blogu